czwartek, 28 marca 2013

Rozdział 3

'Wszystko pierwsze chciałabym robić z tobą'

Raz się żyje, zaczęłam dalej oddawać jego pocałunki. W pewnym momencie on oderwał się ode mnie i zapytał:
- Napewno tego chcesz? - O boże. Chcę?! Jasne, że tak! Ale czy teraz? Nie.
- Elliot ja.......nie wiem - znowu zaczęłam się jąkać.
- Nigdy tego nie robiłaś, przyznaj się - uśmiechnął się
- Ba. Nigdy nie miałam chłopaka. - posmutniałam.
- heeej - złapał mnie za brodę i podniósł głowę do góry. - maleńka, nie możesz się tak smucić i to z takiego powodu. Dziwię się, jak to możliwe, że masz 17 lat, emanujesz seksem a nigdy nie miałaś chłopaka?
- Ja emanuje seksem? Wybacz, ale chyba masz zwidy, skarbie.
- A gdybyś nie emanowała to wtedy pod prysznicem stanąłby mi? - zaśmiał się. - Nie. Z resztą teraz też nie próżnuje. - Oboje wybuchnęliśmy niekontrolowanym śmiechem.
- Jesteś pierwszym chłopakiem z którym się całowałam! I mogę ci oświadczyć, że wszystko 'pierwsze' chciałabym robić z tobą.
- Nie miałaś chłopaka ale to nie znaczy że musisz mieć tak niską samoocenę. Może czekasz na tego jedynego i jeszcze go nie spotkałaś? Ja też nigdy nie miałem dziewczyny. Cieszę się, że pierwsze razy chcesz przeżywać ze mną. Żałuję, że ja swoje pierwsze razy przeżyłem z przypadkowymi dziewczynami. Naprawdę żałuję, bo ty jesteś cudowna! - pocałował mnie.
- Ale....jeszcze nie dziś. Przepraszam, ale nie chcę popełnić jakiegoś błędu w właśnie takiej chwili. Przyszłam poprosić cię o pomoc a pod naciskiem pewnej chwili, robimy to co robimy..- powiedziałam prawie na jednym tchu, ale nie chciałam go zranić. Gdy skończyłam, odsunął się ode mnie, popatrzył na mnie a potem podszedł do łóżka i wziął apteczkę.
Gestem wskazał, że mam usiąść na łóżko, więc usiadłam. Klęknął naprzeciwko mnie i wziął buteleczkę z napisem 'woda utleniona'. Wyciągnęłam ręce a on polał tą wodą po moich ranach. Szczypało. Cholernie szczypało a ja płakałam jak głupia. Elliot dalej lał wodę niewzruszony a ja od razu pożałowałam swoich wcześniejszych słów.
- Nie rób tego tylko ze względu na to co powiedziałam. To boli - powiedziałam po czym krzyknęłam ile sił w gardle, ponieważ Elliot zaczął lać wodę na moje rany na udach. - Proszę Cię, Elliot zrób coś! - krzyknęłam a potem on zrobił 'coś'. Położył łapska na moich udach i je masował. Okej, podobało mi się to, ale cierpiałam bo to bolało jeszcze bardziej. Pomimo tego, że bolało nie kazałam mu przestawać. Potem spojrzałam w dół i zobaczyłam, że nie mam na sobie majtek. Zaczęłam obciągać koszulkę, ale gdy tylko szarpnęłam mocniej ręką, nie mogłam wytrzymać z bólu jaki zadawały mi głębokie cięcia. Elliot zaczął już owijać bandażem moje rany na udach a potem na rękach. Gdy skończył wziął mnie na ręce i położył dalej na łóżku. A on sam poszedł spać na fotel.
- Nie wygłupiaj się! Chodź tutaj. - no kto by pomyślał, że Elliot jest taki..obrażalski? 
- Nie rozumiem. Gdy cię dotykam, tobie się to podoba. Gdy prawie dochodzi do czegoś więcej to ty panikujesz i każesz przestać. Nie chcę więc, żeby dochodziło do czegokolwiek. - okej, to mnie zamurowało. Faktycznie, pomimo bólu i tak chciałam żeby mnie dotykał.
- Nad tym pomyślimy rano. Naprawdę mam sama po ciebie pójść?
Nie odpowiedział. Siedział dalej w fotelu, więc ja wstałam i położyłam się na podłodze. Może to dziecinne, ale to jego łóżko a ja nie mam prawa mu go odbierać. Usłyszałam, że wstał i idzie w moją stronę.
- Wygrałaś. - wziął mnie na ręce i po raz kolejny dziś położył mnie na łóżku. Miło było patrzeć na jego nagą klatkę piersiową obok siebie. Jak już wspomniałam, mogłabym gapić się na nią godzinami, ale jest ciemno. Zamknęłam więc oczy i wtuliłam się w jego tors. Ujęłam jego wolną rękę i objęłam się nią.

- Co ty robisz? - zapytał.
- Przecież sam doszedłeś do tego, że lubię jak mnie dotykasz. - uśmiechnęłam się.
- Tess, nie kuś mnie bo będziesz tego żałowała - powiedział to z sarkazmem i naśladował mnie.
- Ja nikogo nie kuszę. Niby czym? Idź już lepiej spać.
- Znowu zaczynasz? Okej, więc po 1. Nie masz na sobie bielizny, a to strasznie rozprasza. po 2. jesteś wspaniałą dziewczyną. po 3. Lubisz jak cię dotykam i sama o tym mówisz. - uśmiechnął się.
- Spać. Już. - zamknęłam oczy.
Poczekałam aż Elliot uśnie, a gdy się upewniłam, zrobiłam mu soczystą malinkę, jeśli mowa o kuszeniu. Potem usnęłam. Miałam wrażenie, że ktoś mnie dotyka, ale się tym nie przejęłam - to normalne, że pomyślałam, że to sen. 
To było dziwne bo widziałam ciemność, ale towarzyszyły mi uczucia. Czułam, że ktoś przyssał się do moich piersi.
 Potem jakby czyjeś ręce powędrowały w dół a ja przez sen (wydawało mi się, że przez sen. Ale to nie było tak. Miałam świadomość tego co się dzieje. Tyle tylko, że miałam zamknięte oczy) powędrowałam za nimi i zakryłam ręką to intymne miejsce. Potem usłyszałam śmiech.
- Wiem, że nie śpisz - powiedział. Kto? Jasne, że Elliot.
Otworzyłam oczy i kopara mi opadła. Na mnie częściowo leżał Elliot.
- Mówiłem: NIE KUŚ. - uśmiechnął się zadziornie. Nie przejął się tym, że zobaczyłam co robi. Zdjął moją rękę z TEGO miejsca i chciał kontynuować.
- Jeżeli masz zamiar to robić to przepraszam, ale wolę spać na podłodze. - obciągnęłam w dół koszulkę, wyśliznęłam się spod tego napaleńca i wstałam.
Złapał mnie za rękę i rzucił na łóżko. Odwrócił się tyłem, więc mogłam podziwiać jego piękny tyłeczek ( to trochę dziwne, że nie chciałam, żeby dotykał mnie TAM, skoro w pewnym sensie tego pragnęłam). Zrobiło się już jasno, więc nie mogłam usnąć. Wzięłam jego telefon i sprawdziłam godzinę. 6 rano. Trochę dziwne uczucia mam względem Elliota. Nie wiem jak mam to określić. Może po prostu boję się, że gdy tylko zobaczy, że nic nie potrafię w sprawach męsko-damskich....odrzuci mnie. Tak. Cholernie boję się odrzucenia. Tym bardziej, że go praktycznie nie znam!
Wstałam po cichu z łóżka i podeszłam do okna.
Było już o wiele jaśniej i świeciło słońce. Piękny sobotni poranek, bez macochy, bez Katie. 
Ja z Elliotem.
Ale nigdy nie mów, że wszystko jest dobrze bo zaraz coś się zawali. Gdy tak stałam, po kilku minutach ktoś zapukał do drzwi. Musiałam wstrzymać oddech, bo bałam się, że ktoś mnie tu zobaczy. Potem usłyszałam kroki na schodach, więc wypuściłam powietrze. Położyłam się z powrotem do łóżka i jakimś cudem się zdrzemnęłam.
Obudziłam się w momencie, gdy Elliot był po prysznicem. Na samą myśl o ostatnim prysznicu, czułam jak na moje policzki wstąpiły rumieńce. Gdyby wszedł teraz Elliot zobaczyłby dziewczynę, która uśmiecha się do siebie. Pewnie uznałby ją za idiotkę, ale ona sama uważa, że nią jest. Życie z macochą i siostrą nauczyło mnie tego, żeby nigdy nie ufać komuś szybko. Zrobiłam to. Skutkiem są rany, które nigdy się nie zagoją, brak domu i brak którejkolwiek z bliskich osób. Zaufałam Patricii a ona mnie wykorzystała jako pomoc domową.
Podczas moich rozmyślań do pokoju wszedł Elliot. Był mokry. I cholernie przystojny. Z jego włosów zrobiły się malutkie kędziorki, z których skapywała woda. Potem krople sunęły po całym ciele i zatrzymywały się na biodrach, czyli przepasanym na nich ręczniku. Zobaczył mnie siedzącą na łóżku, jego wzrok wędrował prosto do moich oczu, ale ja opuściłam głowę w dół. Było mi wstyd za to, że sprawiłam mu przykrość wczoraj w nocy. W jednej chwili pożałowałam swoich beznadziejnych decyzji. Mimo tego nie ruszyłam się z miejsca. Z resztą Elliot też nie. Stał tak i się na mnie patrzył, czułam na sobie jego wzrok, ale nie miałam za grosz odwagi, żeby podnieść głowę. 
Potem chyba oprzytomniał i zdał sobie sprawę, że nic tym nie wskóra i wyszedł.

=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=    

Nie będę zmuszała Was do pisania komentarzy. Wiem, że czytacie moje rozdziały. Zawiodłam się na moich czytelnikach, ponieważ komentarze motywują mnie do pisania. Dlatego też ostatnio rozdziały pojawiają się z dużym odstępem czasowym.  

12 komentarzy:

  1. AWW *.* PISZ, BŁAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAGAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAM!

    OdpowiedzUsuń
  2. Codzień kilka razy sprawdzam czy dodałaś może nowy rozdział.
    Proooooooszę pisz jak najszybciej .

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę mieć motywację do pisania, staram się o czytelników dopóki mam mało rozdziałów x + nowy rozdział już się pisze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. awwwwwwwwwwwwwwwww!!!!!!!!! JA CIE KOCHAM! dodawaj już ten 4 rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny dupooo <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Uuuu... obrażalski Elliot. To jak ją przeniósł i powiedział, że wygrała to było takie asdfghjkl~! xx
    czekam na kolejny. x
    Poinformuj jak możesz.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny blog..naprawdę :) I czekam na kolejny świetny rozdział <#
    +Zapraszma do mnie http://will-do-anything-for-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ani mi się waż nie dodawać w najbliższym czasie rozdziałów :3
    Jesteś pomysłowa a to jest piękne <3
    Zapraszam do mnie : http://polskieblogioonedirection69.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo dobrze piszesz, Eliot jest taki kochany ale troche obrażalski xd. Czekam na następny/ sylwuuch

    OdpowiedzUsuń
  10. Elliot! *-*
    ciekawie piszesz ;) idę dalej!

    OdpowiedzUsuń