'Wszystko pierwsze chciałabym robić z tobą'
Raz
się żyje, zaczęłam dalej oddawać jego pocałunki. W pewnym
momencie on oderwał się ode mnie i zapytał:
-
Napewno tego chcesz? - O boże. Chcę?! Jasne, że tak! Ale czy
teraz? Nie.
-
Elliot ja.......nie wiem - znowu zaczęłam się jąkać.
-
Nigdy tego nie robiłaś, przyznaj się - uśmiechnął się
-
Ba. Nigdy nie miałam chłopaka. - posmutniałam.
-
heeej - złapał mnie za brodę i podniósł głowę do góry. -
maleńka, nie możesz się tak smucić i to z takiego powodu. Dziwię
się, jak to możliwe,
że masz 17 lat, emanujesz seksem a nigdy nie miałaś chłopaka?
-
Ja emanuje seksem? Wybacz, ale chyba masz zwidy, skarbie.
-
A gdybyś nie emanowała to wtedy pod prysznicem stanąłby mi? -
zaśmiał się. - Nie. Z resztą teraz też nie próżnuje. - Oboje
wybuchnęliśmy niekontrolowanym śmiechem.
-
Jesteś pierwszym chłopakiem z którym
się całowałam! I mogę ci oświadczyć, że wszystko 'pierwsze'
chciałabym robić z tobą.
- Nie miałaś chłopaka ale to nie znaczy że musisz mieć tak niską
samoocenę. Może czekasz na tego jedynego i jeszcze go nie spotkałaś? Ja też nigdy nie miałem dziewczyny. Cieszę się, że
pierwsze razy chcesz przeżywać ze mną. Żałuję, że ja swoje
pierwsze razy przeżyłem z przypadkowymi dziewczynami. Naprawdę
żałuję, bo ty jesteś cudowna! - pocałował mnie.
-
Ale....jeszcze nie dziś. Przepraszam, ale nie chcę popełnić
jakiegoś błędu w właśnie takiej chwili. Przyszłam poprosić cię
o pomoc a pod naciskiem pewnej chwili, robimy to co robimy..-
powiedziałam prawie na jednym tchu, ale nie chciałam go zranić.
Gdy skończyłam, odsunął się ode
mnie,
popatrzył na mnie a potem podszedł do łóżka i wziął apteczkę.
Gestem
wskazał, że mam usiąść na łóżko, więc usiadłam. Klęknął
naprzeciwko mnie i wziął buteleczkę z napisem 'woda utleniona'.
Wyciągnęłam ręce a on polał tą wodą po moich ranach.
Szczypało. Cholernie szczypało a ja płakałam jak głupia. Elliot
dalej lał wodę niewzruszony a ja od razu
pożałowałam swoich wcześniejszych słów.
-
Nie rób tego tylko ze względu na to co powiedziałam. To boli -
powiedziałam po czym krzyknęłam ile sił w gardle, ponieważ
Elliot zaczął lać wodę na moje rany na udach. - Proszę Cię,
Elliot zrób coś! - krzyknęłam a potem on zrobił 'coś'. Położył
łapska na moich udach i je masował. Okej, podobało mi się to, ale
cierpiałam bo to bolało jeszcze bardziej. Pomimo tego, że bolało
nie kazałam mu przestawać. Potem spojrzałam w dół i zobaczyłam,
że nie mam na sobie majtek. Zaczęłam obciągać koszulkę, ale gdy
tylko szarpnęłam mocniej ręką, nie mogłam wytrzymać z bólu
jaki zadawały mi głębokie cięcia. Elliot zaczął już owijać
bandażem moje rany na udach a potem na rękach. Gdy skończył wziął
mnie na ręce i położył dalej na łóżku. A on sam poszedł spać
na fotel.
-
Nie wygłupiaj się! Chodź tutaj. - no kto by pomyślał, że Elliot
jest taki..obrażalski?
-
Nie rozumiem. Gdy cię dotykam, tobie się to podoba. Gdy prawie
dochodzi do czegoś więcej to ty panikujesz i każesz przestać. Nie
chcę więc, żeby dochodziło do czegokolwiek. - okej, to mnie
zamurowało. Faktycznie, pomimo bólu i tak chciałam żeby mnie
dotykał.
-
Nad tym pomyślimy rano. Naprawdę mam sama po ciebie pójść?
Nie
odpowiedział. Siedział dalej w fotelu, więc ja wstałam i
położyłam się na podłodze. Może to dziecinne, ale to jego łóżko
a ja nie mam prawa mu go odbierać. Usłyszałam, że wstał i idzie
w moją stronę.
-
Wygrałaś. - wziął mnie na ręce i po raz kolejny dziś położył
mnie na łóżku. Miło było patrzeć na jego nagą klatkę
piersiową obok siebie. Jak już wspomniałam, mogłabym gapić się
na nią godzinami, ale jest ciemno. Zamknęłam więc oczy i wtuliłam
się w jego tors. Ujęłam jego wolną rękę i objęłam się nią.
-
Co ty robisz? - zapytał.
- Przecież sam doszedłeś do tego, że lubię jak mnie dotykasz. - uśmiechnęłam się.
- Tess, nie kuś mnie bo będziesz tego żałowała - powiedział to z sarkazmem i naśladował mnie.
- Przecież sam doszedłeś do tego, że lubię jak mnie dotykasz. - uśmiechnęłam się.
- Tess, nie kuś mnie bo będziesz tego żałowała - powiedział to z sarkazmem i naśladował mnie.
-
Ja nikogo nie kuszę. Niby czym? Idź już lepiej spać.
-
Znowu zaczynasz? Okej, więc po 1. Nie masz na sobie bielizny, a to
strasznie rozprasza. po 2. jesteś wspaniałą dziewczyną. po 3.
Lubisz jak cię dotykam i sama o tym mówisz. - uśmiechnął się.
-
Spać. Już. - zamknęłam oczy.
Poczekałam
aż Elliot uśnie, a gdy się upewniłam, zrobiłam mu soczystą
malinkę, jeśli mowa o kuszeniu. Potem usnęłam. Miałam wrażenie,
że ktoś mnie dotyka, ale się tym nie przejęłam - to normalne, że
pomyślałam, że to sen.
To było dziwne bo widziałam ciemność,
ale towarzyszyły mi uczucia. Czułam, że ktoś przyssał się do
moich piersi.
Potem jakby czyjeś ręce powędrowały w dół a ja
przez sen (wydawało mi się,
że przez sen. Ale to nie było tak. Miałam świadomość tego co
się dzieje. Tyle tylko, że miałam zamknięte oczy) powędrowałam
za nimi i zakryłam ręką to intymne miejsce. Potem usłyszałam
śmiech.
-
Wiem, że nie śpisz - powiedział. Kto? Jasne, że Elliot.
Otworzyłam
oczy i kopara mi opadła. Na mnie częściowo leżał Elliot.
-
Mówiłem: NIE KUŚ. - uśmiechnął się zadziornie. Nie przejął
się tym, że zobaczyłam co robi. Zdjął moją rękę z TEGO
miejsca i chciał kontynuować.
-
Jeżeli masz zamiar to robić to przepraszam, ale wolę spać na
podłodze. - obciągnęłam w dół koszulkę, wyśliznęłam się
spod tego napaleńca i wstałam.
Złapał
mnie za rękę i rzucił na łóżko. Odwrócił się tyłem, więc
mogłam podziwiać jego piękny tyłeczek ( to trochę
dziwne, że nie chciałam, żeby dotykał mnie TAM, skoro w pewnym
sensie tego pragnęłam). Zrobiło się już jasno, więc nie mogłam
usnąć. Wzięłam jego telefon i sprawdziłam godzinę. 6 rano.
Trochę dziwne uczucia mam względem Elliota. Nie wiem jak mam to
określić. Może po
prostu boję
się, że gdy tylko zobaczy, że nic nie potrafię w sprawach
męsko-damskich....odrzuci mnie. Tak. Cholernie boję się
odrzucenia. Tym bardziej, że go praktycznie nie znam!
Wstałam
po cichu
z łóżka i podeszłam do okna.
Było już o wiele jaśniej i świeciło słońce. Piękny sobotni poranek, bez macochy, bez Katie.
Ja z Elliotem.
Ale nigdy nie mów, że wszystko jest dobrze bo zaraz coś się zawali. Gdy tak stałam, po kilku minutach ktoś zapukał do drzwi. Musiałam wstrzymać oddech, bo bałam się, że ktoś mnie tu zobaczy. Potem usłyszałam kroki na schodach, więc wypuściłam powietrze. Położyłam się z powrotem do łóżka i jakimś cudem się zdrzemnęłam.
Było już o wiele jaśniej i świeciło słońce. Piękny sobotni poranek, bez macochy, bez Katie.
Ja z Elliotem.
Ale nigdy nie mów, że wszystko jest dobrze bo zaraz coś się zawali. Gdy tak stałam, po kilku minutach ktoś zapukał do drzwi. Musiałam wstrzymać oddech, bo bałam się, że ktoś mnie tu zobaczy. Potem usłyszałam kroki na schodach, więc wypuściłam powietrze. Położyłam się z powrotem do łóżka i jakimś cudem się zdrzemnęłam.
Obudziłam
się w momencie, gdy Elliot był po prysznicem. Na samą myśl o
ostatnim prysznicu, czułam jak na moje policzki wstąpiły
rumieńce. Gdyby wszedł teraz Elliot zobaczyłby dziewczynę, która
uśmiecha się do siebie. Pewnie uznałby ją za idiotkę, ale ona
sama uważa, że nią jest. Życie z macochą i siostrą nauczyło
mnie tego, żeby nigdy nie ufać komuś szybko. Zrobiłam to.
Skutkiem są rany, które nigdy się nie zagoją, brak domu i brak
którejkolwiek z bliskich osób. Zaufałam Patricii a ona mnie
wykorzystała jako pomoc domową.
Podczas
moich rozmyślań do pokoju wszedł Elliot. Był mokry. I cholernie
przystojny. Z jego włosów zrobiły się malutkie kędziorki, z
których skapywała woda. Potem krople sunęły po całym ciele i
zatrzymywały się na biodrach, czyli przepasanym na nich ręczniku.
Zobaczył mnie siedzącą na łóżku, jego wzrok wędrował prosto
do moich oczu, ale ja opuściłam głowę w dół. Było mi wstyd za
to, że sprawiłam mu przykrość wczoraj w nocy. W jednej chwili
pożałowałam swoich beznadziejnych decyzji. Mimo tego nie ruszyłam
się z miejsca. Z resztą Elliot też nie. Stał tak i się na mnie
patrzył, czułam na sobie jego wzrok, ale nie miałam za grosz
odwagi, żeby podnieść głowę.
Potem chyba oprzytomniał i zdał
sobie sprawę, że nic tym nie wskóra i wyszedł.
pisz dalej
OdpowiedzUsuńAWW *.* PISZ, BŁAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAGAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAM!
OdpowiedzUsuńCodzień kilka razy sprawdzam czy dodałaś może nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńProooooooszę pisz jak najszybciej .
Muszę mieć motywację do pisania, staram się o czytelników dopóki mam mało rozdziałów x + nowy rozdział już się pisze :)
OdpowiedzUsuńświetny :)
OdpowiedzUsuńawwwwwwwwwwwwwwwww!!!!!!!!! JA CIE KOCHAM! dodawaj już ten 4 rozdział <3
OdpowiedzUsuńŚwietny dupooo <3
OdpowiedzUsuńUuuu... obrażalski Elliot. To jak ją przeniósł i powiedział, że wygrała to było takie asdfghjkl~! xx
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny. x
Poinformuj jak możesz.
Świetny blog..naprawdę :) I czekam na kolejny świetny rozdział <#
OdpowiedzUsuń+Zapraszma do mnie http://will-do-anything-for-love.blogspot.com/
Ani mi się waż nie dodawać w najbliższym czasie rozdziałów :3
OdpowiedzUsuńJesteś pomysłowa a to jest piękne <3
Zapraszam do mnie : http://polskieblogioonedirection69.blogspot.com/
bardzo dobrze piszesz, Eliot jest taki kochany ale troche obrażalski xd. Czekam na następny/ sylwuuch
OdpowiedzUsuńElliot! *-*
OdpowiedzUsuńciekawie piszesz ;) idę dalej!